Trzmiele – zapylacze roślin uprawnych

Trzmiele, po pszczole miodnej, są najlepszymi zapylaczami roślin uprawnych. W uprawach pod osłonami, jak szklarnie i tunele foliowe, są wręcz bezkonkurencyjne. Szczególnie dobrze zapylają pomidory, paprykę, oberżynę i truskawkę.

Na świecie żyje ponad 300 gatunków należących do rodzaju trzmieli (Bombus). W polskiej faunie występuje 31 gatunków. Najcenniejszymi zapylaczami używanymi w zapylaniu roślin uprawnych są dwa – trzmiel ziemny (Bombus terrestris) i trzmiel kamiennik (Bombus lapidarius).

Biologia trzmieli

Trzmiele, podobnie jak pszczoła miodna, to owady społeczne. Ich biologia różni się znacznie od biologii pszczoły miodnej. U trzmieli występuje roczny cykl rozwojowy. Żyją one w rodzinach jedynie w okresie od wiosny do końca lata, a do następnego sezonu przeżywają w stanie hibernacji jedynie zapłodnione samice. Typowy cykl życiowy rozpoczyna się wiosną (marzec, kwiecień) wraz z rozkwitnięciem pierwszych roślin, kiedy to każda z samic musi samodzielnie zbudować nowe gniazdo i wychować pierwsze generacje córek – robotnic.

Rodzina trzmiela

W pełni sezonu składa się ona z matki (królowej), robotnic oraz samców (trutni). Siła rodzinki zależy od gatunku trzmiela oraz warunków środowiskowych i liczy od 50 do 500 osobników. Początkowo, wiosną na kwiatach pracuje zarówno matka, jak i jej robotnice. Z chwilą, gdy rodzinka stanie się liczniejsza, matka przestaje pracować w polu i ogranicza swoje funkcje do składania jaj i pracy w gnieździe (budowa komórek). Latem (lipiec i sierpień) w rodzinkach pojawiają się zdolne do rozpłodu młode samice (królowe) i samce (trutnie). Ciekawostka jest, że trutnie trzmieli, w odróżnieniu od trutni pszczoły miodnej, oblatują kwiaty i pełnią funkcje zapylaczy. Z punktu widzenia rolnika są więc także pożyteczne przy pracy na kwiatach.

Pionierskie prace w Polsce

Pierwsze prace nad wykorzystaniem trzmieli w rolnictwie rozpoczęto w Polsce w latach 60-tych w WSR Poznaniu i w Oddziale Pszczelnictwa ISK w Puławach. Mimo stwierdzenia ogromnych walorów tych owadów jako zapylaczy, przez wiele lat nie pojawili się na naszym rynku producenci rodzinek trzmieli na większą skalę. Rodzinki trzmiele uzyskane eksperymentalnie w polskich placówkach naukowych już w tym okresie zapylały polskie uprawy szklarniowe. Masową ich produkcję rozpoczęto w Holandii dopiero w latach 80-tych. Stamtąd zaczęły one trafiać na uprawy szklarniowe całej Europy, w tym także Polski, już na skalę masową.

Zapylanie upraw polowych

Trzmiele, po pszczole miodnej są najlepszymi zapylaczami roślin uprawnych. Są one szczególnie cenione przy zapylaniu niektórych gatunków roślin wytwarzających kwiaty z trudno dostępnym nektarem. Do roślin tych należą liczne gatunki, które ze względu na specyficzną budowę kwiatów, są niechętnie oblatywane przez pszczoły. Należą tu między innymi: koniczyna czerwona, lucerna, komonica i bobik. Rośliny te posiadają kwiaty o długiej rurce kwiatowej i dlatego ich nektar jest trudno dostępny dla posiadającej stosunkowo krótszy języczek pszczoły miodnej. Z tych względów zdecydowanie lepszymi zapylaczami tych gatunków są trzmiele, dysponujące znacznie dłuższym języczkiem.

Zapylanie pod osłonami

W uprawach pod osłonami (szklarnie i tunele foliowe) trzmiele są wręcz bezkonkurencyjne. W takich warunkach pszczoła miodna zupełnie się nie sprawdza. W szklarni tylko nieliczne robotnice pszczoły miodnej podejmują efektywną pracę na kwiatach. W takich sztucznych warunkach przeżywają one zbyt silny stres i usiłują uporczywie wydostać się z tunelu lub szklarni, traktując je wręcz jako pułapkę. W efekcie większość pszczół ginie ze stresu i wyczerpania. Trzmiele natomiast potrafią w takich warunkach podjąć efektywną pracę. Szczególnie dobrze trzmiele zapylają rośliny uprawne pod osłonami, takie jak: pomidory, papryka, oberżyna i truskawka.

Praca na kwiatach

Trzmiele są niezwykle pracowite. Jeden owad w ciągu minuty potrafi odwiedzić 20 – 30 kwiatów, tj. około 2 – 3 krotnie więcej niż pszczoła miodna. Trzmiele cechuje bardzo wysoka aktywność dzienna, niewielkie wymagania termiczne i świetlne oraz znacznie lepszy niż u innych owadów kontakt z kwitnącym kwiatem. W przypadku niektórych roślin, na przykład pomidora, aby kwiat został dobrze zapylony, musi podczas wizyty owada być poddany energicznym wstrząsom. Pod tym względem trzmiele są bezkonkurencyjne. W porównaniu z pszczołą miodną, potrafią one pracować w temperaturach poniżej 10oC, chociaż, podobnie jak u pszczoły miodnej, optymalna dla nich temperatura wynosi 20 – 30oC.

Naturalne czy sztuczne?

Zapylanie roślin uprawnych przez trzmiele jest o wiele tańsze i skuteczniejsze, niż ich zapylanie ręczne przez człowieka. Silna pojedyncza rodzinka trzmiela, licząca około 100 robotnic zastępuje pracę 1 osoby zapylającej ręcznie 20 arów upraw szklarniowych. Porównując zapylanie sztuczne i naturalne, warto zaznaczyć o wiele większą skuteczność zapylenia naturalnego. Do zapylenia takiego dochodzi w momencie najbardziej korzystnym, kiedy to pręciki wytwarzają najbardziej żywotny pyłek kwiatowy. Owoc zapylony w warunkach naturalnych dojrzewa w sposób równomierny i jest bardzo dorodny. Owoce takie są jędrne, dobrze wypełnione i nie ulegają uszkodzeniom podczas transportu i przechowywania.

Konkurencyjność pracy

Pojedyncza rodzinka trzmiela wystarcza do zapylenia 10 – 20 arów upraw szklarniowych. Ekonomicznie jest to metoda znacznie tańsza od zapylenia mechanicznego, dokonywanego przez człowieka. Pozostałe metody zapylania (mechaniczne i poprzez zabieg hormonalizacji) są znacznie bardziej pracochłonne, a owoce uzyskiwane w ich wyniku mają obniżoną jakość. Ponadto praca człowieka podczas pracy w szklarni, ze względu na temperaturę i wysoką wilgotność, jest dosyć uciążliwa.

Standard w ofercie handlowej

Pełnowartościowa rodzinka trzmiela, aby prawidłowo pełniła swoją funkcję jako jednostka zapylająca w szklarni, składa się z matki i minimum 50 – 100 robotnic. Niektóre gatunki w optymalnych warunkach mogą osiągnąć siłę nawet i 500 osobników.
Firmy sprzedające rodzinki trzmiele określają w swojej ofercie handlowej zazwyczaj standardowo:

  • minimalną gwarantowaną liczebnością rodzinki,
  • okres pełnej aktywności i zdolności do zapylania upraw,
  • optymalną powierzchnię do zapylenia przez 1 rodzinkę.

Oferta rynkowa

Przykładowo, jedna z renomowanych firm oferuje rodzinki trzmiele w 4 standardach jakościowych. Rodzinki takie, w zależności od swojej siły i stanu fizjologicznego, powinny efektywnie pracować w szklarni przez 3 do 8 tygodni. Zazwyczaj firmy oferujące rodzinki trzmiele dołączają ulotki informacyjne z zalecanym wobec nich postępowaniem i sposobem ich pielęgnacji.

Producenci rodzinek

Na światowym rynku funkcjonuje obecnie 5 wielkich firm oferujących rodzinki trzmiele do zapylanie upraw szklarniowych. W Holandii istnieją dwie wielkie firmy – Koppert w Berkel i Banting Brinkman w Tilburgu; w Belgii – firma Biobest; w Izraelu – dwie renomowane firmy Yad Mordechaj – Bio Bee. W Polsce pojawili także krajowi producenci rodzin trzmielich, zrzeszeni w Polskim Związku Hodowców Trzmieli.

Ochrona trzmieli

Stan naszej przyrody w ostatnich kilkudziesięciu latach uległ ogromnej degradacji. Przyczyniło się do tego głównie skażenie środowiska naturalnego, chemizacja w rolnictwie, wypalanie miedz i nieużytków oraz uprawa monokultur rolniczych. Jeszcze w latach 60-tych trzmiele w naszej faunie były owadami pospolitymi. W tamtym okresie na naturalnej kwitnącej łące można było spotkać nawet do 100 pracujących trzmieli na powierzchni do 100 m2. Aktualnie na tym areale spotkać można jedynie około 3 – 4 osobników. Spośród 31 gatunków trzmieli, jakie żyły do niedawna w Polsce, jedynie 4 to gatunki pospolite, a 16 należy uznać za gatunki zagrożone. W tej liczbie 3 to praktycznie gatunki zagrożone wymarciem.
Program ochrony trzmieli realizowany w Polsce zmierza zarówno do ochrony tych pożytecznych owadów, jak też ich reintrodukcji w środowisku naturalnym.

Pomóżmy naszym trzmielom

Polscy rolnicy powinni doceniać ogromną rolę naturalnych dzikich zapylaczy, jakimi są trzmiele i pszczoły samotnice, i uważać ich za swoich sojuszników. Swoim postępowaniem powinniśmy przede wszystkim starać się im nie szkodzić. Należy przestrzegać okresu prewencji podczas dokonywania zabiegów ochrony roślin. Absolutnie nie wolno wypalać miedz i nieużytków. Wypalając starą trawę, niszczymy setki pożytecznych dzikich zapylaczy.

———

Lubelskie Aktualności Rolnicze nr. 3/2009r.

Scroll to Top
Przewiń do góry

UWAGA! Strona korzysta z plików cookies i podobnych technologii dla prawidłowego działania. Można samodzielnie określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w swojej przeglądarce. Więcej informacji

Ustawienia plików cookie na tej stronie internetowej są ustawione na "zezwalaj na pliki cookie", aby zapewnić Ci jak najlepsze wrażenia z przeglądania. Jeśli nadal używasz tej witryny bez zmiany ustawień plików cookie lub klikniesz "Akceptuj" poniżej, to wyrażasz na to zgodę.

Zamknij